Impresje z wycieczki do Karpacza

3.06.0213 r. wyjechaliśmy na długo oczekiwaną wycieczkę. W tym roku była to Kotlina Kłodzka, a konkretnie mieszkaliśmy w Górnym Karpaczu. Po długiej podróży zakwaterowaliśmy się w Pensjonacie Stropnica.

Drugiego dnia byliśmy w Leśnej Hucie Szkła, leśnej dlatego, że łatwiej było przewieźć hutę, niż dowieźć drzewo, którego już brakowało. Następnie poszliśmy do Chaty Walońskiej. Walonowie, lud flamandzki, zajmowali się wydobywaniem skarbów ukrytych w śląskiej ziemi. Zobaczyliśmy przepiękne minerały, uczestniczyliśmy w spektaklu, poznaliśmy Wiedźmy, historie i legendy związane z tym tajemniczym ludem. Potem byliśmy nad przepięknymi wodaospadami, Szklarką i Kamieńczykiem. Pierwszy, najbardziej malowniczy, drugi-największy w Sudetach.

Trzeciego dnia byliśmy w muzeum Arado, są to podziemne laboratoria hitlerowskie, w których Niemcy prowadzili badania, min, nad V 1. Wprowadził nas „agent, Cichociemny” zrzucony przez wywiad brytyjski, był też SS-man, który napędził nam „stracha”. Korytarze zostały wykute w skale przez polskich jeńców, których ok., 8 tys. zginęło z głodu i wycieńczenia przy tej katorżniczej pracy. Potem zwiedziliśmy Park Miniatur Zamków Dolnośląskich. Precyzyjne makiety zrobiły na nas ogromne wrażenie. Dalsze plany niestety pokrzyżował nam deszcz, ponieważ mieliśmy wyjść w góry i mieć zajęcia z mapą i kompasem (niektórzy się z tego powodu cieszyli). Za to wieczorem mieliśmy dyskotekę.

Kolejnego dnia "zaliczyliśmy" Tor Saneczkowy "Kolorowa", na którym adrenalina wychodziła nam uszami, zaporę pełniącą funkcję zbiornika retencyjnego i Western City, miasteczko prosto z Dzikiego Zachodu. Wieczorem było ognisko, pieczenie kiełbasek i dyskoteka.

Każdego dnia wracaliśmy na pyszne jedzenie i do ciepłych pokoi, ponieważ właściciel włączył centralne ogrzewanie. Ogromną wiedzę  o tych przepięknych terenach przekazała nam pani Przewodnik.

            Co dobre, to się szybko kończy. W piątek 7 czerwca spakowaliśmy się i wyruszyliśmy do Warszawy. Po drodze zwiedziliśmy średniowieczny zamek w Bolkowie, po którym oprowadzał nas jego kustosz. A potem spotkanie z rodzicami na Portofino... a mieliśmy           o czym opowiadać! Do wglądu dokumentacja fotograficzna!

                                                                                             Klasy 5 a i 6 c